Podejmowaliśmy dziś przedostatnią drużynę naszej ligi - Sporting Leźno. Trener Górski nie mógł skorzystac z trzech podstawowych graczy, kontuzje leczą Wojdak z M. Piechnikiem, a za kartki pauzował Mallek. Mając w pamięci ostatnie ligowe spotkanie na naszym boisko do meczu przystąpiliśmy skoncentrowani od samego początku. Przyniosło to efekt bo spotkanie praktycznie rozstrzygnęliśmy w pierwszych trzech kwadransach.
Wynik w 20 min otworzył Dywicki, wykorzystując podanie od Kuśnierka. Osiem minut później po ładnej i szybkiej akcji było 2:0. Po podaniu od Popielarza T; Dywicki popędził lewą stroną i wyłożył piłkę na piąty metr do Górskiego, który w drugim spotkaniu z rzędu zdobywa bramkę. Przed gwizdkiem kończącym pierwszą część jeszcze raz umieściliśmy piłkę w bramce. Po akcji Jakubowskiego w środku pola i długim podaniu ponownie asystę zanotował Dywicki, tym razem z prawej strony, a na 3:0 podwyższył technicznym uderzeniem (po raz drugi) trener Górski.
Druga odsłona rozczarowała. Chyba wszyscy liczyli na kolejne akcje i bramki. Gry z pewnością nie ułatwiało nam granie pod silny wiatr, który nabrał na sile w tej części spotkania. Sporting częściej gościł pod naszą bramką, jednak nie mógł sobie poradzi z dobrze grającą defensywą. A jeśli już się "przedarli" ratował nas w bramce Sas. Widać było, że pierwsza część meczu kosztowała nas dużo sił. Bramce gości poważnie zagroziliśmy może ze dwa razy, ale bramek już nie oglądaliśmy.
Cieszy fakt, że poradziliśmy sobie pomimo małych braków kadrowych. Również powodem do zadowolenia może być kolejna dobra postawa naszego 'bloku' defensywnego.
Przed nami spotkanie z ostatnią drużyną ligi i musimy zachować się podobnie jak dziś, aby czasem się nie 'przejechać'!
CZARNI | 3 : 0 | SPORTING |
Sas G. Fortas K. Górski T. (82') Kowalski A. Popielarz Ł. Kuśnierek M. Dywicki M. Mierzwa M. (74') Bukowski R. Popielarz T. Jakubowski M. |
||
Zmiany: | ||
Grot E. (74') Markiewicz T. (82') |
||
Nie zagrali: |