Pierwszy ligowy mecz po długiej przerwie szybko nas zweryfikował. Tym razem nie pomógł nam ulewny deszcz ze śniegiem i błoto na boisku. W Kleszczewie Meteor Pinczyn rozbił nas bez najmniejszych problemów 8:0 (4:0). Przeszliśmy obok meczu, nie podejmując prawie w ogóle walki. Ponownie na mecz pojechaliśmy z tylko dwoma rezerwowymi.
W następną niedzielę gramy u siebie z Relaxem Ryjewo. Związek ustalił godz. 11:00, my zaproponowaliśmy zmianę na 14:00, co z tego wyjdzie dowiemy się w tygodniu.