W niedzielę zostaliśmy upokorzeni po raz kolejny. Tym razem zostaliśmy rozbici przez Wierzycę Pelplin 2:6 (2:0). Pobiliśmy kolejny rekord tracą aż sześć bramek w drugich 45 minutach. Liczba straconych bramek dobiła już do 59 (średnia 3,9 na mecz).
W tym spotkaniu pokazaliśmy dwa oblicza. W pierwszej połowie, kiedy były jeszcze siły graliśmy lepiej od gości i pewnie prowadziliśmy. Na prowadzenie wyszliśmy w 20 minucie, bo uderzeniu z bliska Popielarza T, asystę w tej akcji zaliczył Popielarz M. Kilka minut później było już 2:0. Podanie od Bukowskiego głową w polu karnym przedłużył Popielarz T. a jeden z naszych "juniorów" zdobył swoją pierwszą bramkę w naszym zespole - Zaręba T.
Mimo kilku okazji w pierwszej odsłonie więcej bramek zdobyć się nie udało. Również Wierzyca stworzyła 3-4 akcję które powinny zakończyć się bramką jednak wszystkie strzały mijały bramkę Piątka.
W drugiej połowie z każdą minutą "siadały nam baterie". Trzymaliśmy około 15-20 minut. Przy prawie każdej akcji gości "śmierdziało" bramką, a kiedy już zdobyli pierwszą to się posypało. Niestety na tym poziomie rozgrywek sił musi starczać nie tylko na 55 minut gry, bo każdy doświadczony rywal to wykorzysta nawet jeśli prowadzić będziemy z 5:0....
Tak to niestety będzie wyglądało jeśli wszyscy nie wykorzystają tylko dwóch treningów które mamy w tygodniu. Ja na drużynę IV ligową trenujemy mało dlatego każdy sam się powinien zastanowić czy obecność raz w ciągu dwóch tygodni wystarcza mu na odpowiednie przygotowanie.
W ostatnich tygodniach trener Górski daje od pierwszych minut pograć zawodnikom, którzy regularnie trenują. W niedzielę w pierwszym składzie pojawiło się aż 5 juniorów. I chyba powinniśmy się tego trzymać, bo w jakim zestawieniu nie wyjdziemy to i tak po meczu na koncie '0'.
CZARNI | 2 : 6 | WIERZYCA |
Piątek M. Bukowski R. Popielarz Ł. Popielarz M. Fortas K. Mallek S. Piechnik M. (80') Jakubowski M. (70') Wojdak M. (45') Zaręba T. (45') Popielarz T. |
||
Zmiany: | ||
Mierzwa M. (45') Wasilewski P. (45') Piechnik B (70') Sas G. (80') |