W niedzielę nie daliśmy rady "armii zaciężnej" ze Zblewa i przegraliśmy aż 1:4. Po słabym początku sezonu gracze Sokoła wrócili chyba na właściwe tory i z kolejki na kolejkę pną się w górę tabeli.
Spotkanie rozpoczeliśmy świetnie, bo już po 2 min prowadziliśmy. Długą piłkę zagrywał Kuśnierek, zderzenie obrońców wykorzystał Złoty i objęliśmy prowadzenie na samym początku. Do wyrównania goście doprowadzili w 33 min. Pierwsze 45 min jeszcze jakoś wyglądało z Naszej strony, goście mieli małą przewagę, ale potrafiliśmy zagroźić im ze stałego fragmentu lub jakąś kontrą.
Z kolei druga odsłona to totalna klapa. Nie potrafiliśmy wymienić podania na połowie przeciwnika, a goście swoimi akcjami sprawiali że kolejne bramki wisiały w powietrzu. Nic nie grając mieliśmy wyborną okazję do objęcia prowadzenia. Około 70 min gry sytuację "sam na sam" miał Szablewski, jednak nie udało się mu pokonać bramkarza. Chwilę po naszej akcji goście trafili na 1:2, a po kolejnych kilkunastu sekundach było już 1:3. Po koniec Sokół dołożył jeszcze jedno trafienie i zasłużenie wygrali 1:4.
Słabą grą w drugiej części zasłużyliśmy na taki wynik. Martwić może jeszcze kontuzja Kuśnierka, z początku spotkania.
Kolejna okazja w następny weekend, jedziemy do trzeciej drużyny.
|
||
CZARNI | 1 : 4 | SOKÓŁ |
Markiewicz B. |
||
Wójcik P. (8') Popielarz T. (45') Boniecki G. (58') Szablewski S.(45') |
Zmiany: | |
Fryc B. Sas G. Wójcik A. |
Nie zagrali: |