Główna

30

.Nasz kolejny mecz

LAST MATCHES
Datum So, 04. Maj. 2024 Beginn 13:00
Czarni Przemysław
CP
Orzeł Straszyn
ORZ
-:-

Sprawiliśmy dziś największą niespodziankę w tej kolejce (jak nie w sezonie). Pokonaliśmy dotychczasowego lidera i drużynę, która jeszcze nie zaznała smaku porażki w tym sezonie. Ostatni raz Pomezania przegrała prawie rok temu - 3 czerwca 2015 - w Nowym Dworze z Żuławami 2:0.

Patrząc na nasze spotkania sparingowe, które wszystkie przegraliśmy a większość w końcówkach nikt nie dawał nam większych szans na choćby punkt z jednym z głównych kandydatów do awansu.
Nie na co kolorować ale grę w tym spotkaniu prowadzili goście i to oni stworzyli więcej okazji. W przeciągu całego spotkania 100% okazji Pomezania miała około 5-6, ale "dzień konia" tego popołudnia miał Dratwa broniąc kilkukrotnie w świetnym stylu. Na duży plus zasłużyła także nasza cała defensywa. Rzadko się zdarza abyśmy kończyli mecz na "0" z tyłu. 
W meczu z Pomezanią nastawiliśmy wyłącznie na grę z kontrataku. Przez całe spotkania bramce gości zagroziliśmy może z 3-4 razy. Z tego w światło bramki trafiliśmy może z 2 - ale tyle wystarczyło dzięki grze defensywnej.
Jedyną bramkę tego dnia zdobył Popielarz T. uderzeniem z ponad 25 metra, silny strzał z prostego podbicia wpadł mimo interwencji bramkarza prawie w samo okienko.
Pod koniec regulaminowego czasu gry Bąkowski miał świetną okazję do podwyższenia, ale w sytuacji "sam na sam" naciskany przez obrońcę przeniósł piłkę nad poprzeczką.

Spotkania w którym nie mieliśmy prawa zapunktować zgarniamy pełną pulę - poprawiając sobie tym humory. Może to przypadek, może i szczęści, ale kto to będzie pamiętał. Dodajemy sobie 3 pkt. i zobaczymy w kolejnych spotkaniach w jakiej faktycznie jesteśmy formie.

Za tydzień mieliśmy jechać do Wąglikowic, ale Piaski się wycofały z rozgrywek i zagramy towarzysko prawdopodobnie ponownie z Błękitnymi Kmiecin.

 
CZARNI 1 : 0 POMEZANIA
Dratwa M.
Wojdak M. (80')
Górski T.
Wójcik S.
Kuśnierek M.
Kowalski A.
Bąkowski K. 
Dywicki M.
Mallek S.
Fortas K. (80')
Popielarz T.
   
     
Sas G. (75')
Popielarz Ł (80')
 Zmiany:  

 

Nie zagrali:

Podejmowaliśmy dziś przedostatnią drużynę naszej ligi - Sporting Leźno. Trener Górski nie mógł skorzystac z trzech podstawowych graczy, kontuzje leczą Wojdak z M. Piechnikiem, a za kartki pauzował Mallek.  Mając w pamięci ostatnie ligowe spotkanie na naszym boisko do meczu przystąpiliśmy skoncentrowani od samego początku. Przyniosło to efekt bo spotkanie praktycznie rozstrzygnęliśmy w pierwszych trzech kwadransach.
Wynik w 20 min otworzył Dywicki, wykorzystując podanie od Kuśnierka. Osiem minut później po ładnej i szybkiej akcji było 2:0. Po podaniu od Popielarza T; Dywicki popędził lewą stroną i wyłożył piłkę na piąty metr do Górskiego, który w drugim spotkaniu z rzędu zdobywa bramkę. Przed gwizdkiem kończącym pierwszą część jeszcze raz umieściliśmy piłkę w bramce. Po akcji Jakubowskiego w środku pola i długim podaniu ponownie asystę zanotował Dywicki, tym razem z prawej strony, a na 3:0 podwyższył technicznym uderzeniem (po raz drugi) trener Górski.

Druga odsłona rozczarowała. Chyba wszyscy liczyli na kolejne akcje i bramki. Gry z pewnością nie ułatwiało nam granie pod silny wiatr, który nabrał na sile w tej części spotkania. Sporting częściej gościł pod naszą bramką, jednak nie mógł sobie poradzi z dobrze grającą defensywą. A jeśli już się "przedarli" ratował nas w bramce Sas. Widać było, że pierwsza część meczu kosztowała nas dużo sił. Bramce gości poważnie zagroziliśmy może ze dwa razy, ale bramek już nie oglądaliśmy.

Cieszy fakt, że poradziliśmy sobie pomimo małych braków kadrowych. Również powodem do zadowolenia może być kolejna dobra postawa naszego 'bloku' defensywnego. 

Przed nami spotkanie z ostatnią drużyną ligi i musimy zachować się podobnie jak dziś, aby czasem się nie 'przejechać'!

 
CZARNI 3 : 0 SPORTING
Sas G.
Fortas K.
Górski T. (82') 
Kowalski A.
Popielarz Ł.
Kuśnierek M.
Dywicki M.
Mierzwa M. (74')
Bukowski R.
Popielarz T.
Jakubowski M.
   
   Zmiany:  
Grot E. (74')
Markiewicz T. (82')
   
  Nie zagrali:


 Za nami już 13 kolejek a my notujemy 9 porażkę, trzecią z rzędu. W meczu z GKS'em mimo przewagi i lepszej gry nie udało się nam wygrać. Po pierwszej części prowadziliśmy po bramce Jakubowskiego 1:0, ale w drugiej odsłonie dwie bramki z rzutów wolnych i 3 pkt pojechały do Kowal.
W sobotę graliśmy w Gdańsku z Gedanią. Z różnych przyczyn trener Górski miał do dyspozycji tylko 11 zawodników. Nastawiliśmy się na głęboką defensywę i grę z kontry. I trzeba przyznać, że wychodziło nam to całkiem nieźle. Strata bramki w 25 min nie podłamała nas, po ponad 5 minutach po podaniu Jakubowskiego wyrównał Dywicki. Mieliśmy jeszcze dwie dobre okazje aby wyjść na prowadzenie ale dwukrotnie sędzia dopatrzył się spalonego.
Drugą połowę z każdą mijającą minutą Gedania osiągała większą przewagę. Siły zaczęły nas opuszczać a gospodarze urządzili sobie ostre strzelanie. Piątek jeszcze cztery razy wyjmował piłkę z siatki. Po 70 minutach gry na boisku już nas praktycznie nie było. Najmniej ciekawie wyglądały nasze próby wyjścia podaniami spod własnego pola karnego kiedy nie mieliśmy już sił na nic, z tego gospodarze stwarzali sobie wiele okazji - dobrze że nie wykorzystali wszystkich...

Do końca rundy jeszcze tylko dwa spotkania. Byle do wiosny....

 

 
CZARNI 1 : 2 GKS
Piątek M.
Bukowski R. (60')
Grot E.
Kowalski A.
Popielarz Ł. 
Mierzwa M.
Piechnik B.
Mallek S.
Dywicki M. 
Popielarz M.
Jakubowski M. (80')
   
   Zmiany:  
Fortas K.  (60')
Markiewicz T. (80')
   
Sas G.
Górski T.

Nie zagrali:
 

 

 
GEDANIA 5 : 1 CZARNI
    Piątek M.
Sas G.
Wojdak M.
Górski T.
Kowalski A.
Mallek S.
Dywicki M.
Popielarz M.
Jakubowski M.
Fortas K.
Mierzwa M.
   Zmiany:  
     
 
Nie zagrali:
 

Kolejny raz, czwarty z rzędu, nasza drużyna przegrał nie strzelając nawet honorowej bramki. Śrubujemy ten nie ciekawy rekord. W Kokoszkach w piłkę za bardzo grać się nie dało, bo całe boisko zamieniło się wielką błotną breję, co nie zmienia faktu, że przy normalnych warunkach pokusili byśmy się o lepszy wynik. W spotkaniu obie drużyny skupiły się tylko na kopaniu piłki jak najdalej od swojej bramki. A jak już któraś próbowała wymienić kilka podań kończyło się to piłką w błocie. Cieszyć się możemy, że do gry po ponad miesięcznej przerwie powrócił Mallek, a u kilku zawodników którzy ostatnio zawodzili było widać niezły postęp.

W jakich warunkach byśmy nie grali leją nas prawie wszyscy. Jesteśmy bez formy, a o naszej grze w ofensywie nawet nie ma co pisać. Nie pozostaje nam nic innego jak czekać na jakieś przełamanie. Może dobre spotkanie pomoże nam wskoczyć na odpowiednie tory...

 

 
JAGUAR 3 : 0 CZARNI
    Sas G.
Wojdak M. (45')
Popielarz M.
Kowalski A.
Bukowski R. 
Dywicki M.
Piechnik B.
Mallek S.
Jakubowski M.
Piechnik M.
Mierzwa M. (45')
   Zmiany:  
    Prusiecki P. (45')
Grot E. (45')
 
Nie zagrali:

Górski T.