W sobotę zagramy ostatni mecz w obecnym sezonie. Druga część rundy wiosennej zapowiadała, że ostatnie spotkanie będzie już o przysłowiową "pietruszkę", ale słaba końcówka sprawiła, że derbowe spotkanie z nowodworskimi Żuławami będzie o utrzymanie V ligi w Przemysławiu. Nie ma co pisać o pozostałych ligowych spotkaniach, które muszą ułożyć się korzystnie aby dać nam utrzymanie bo niezbędne są 3 pkt z Żuławami. Jeśli nie damy rady to po 9 latach spędzonych w V i IV lidze wracamy do A-Klasy.
Spotkanie zaplanowane jest na najbliższą sobotę o godz. 15:00, także o 17:00 będzie już wiadomo czy w następnym sezonie w rozgrywkach okręgówki będzie aż 3 reprezentantów Naszego powiatu.
Nie udało się sprawić niespodzianki i wywieść choćby punktu z Subków. Przegraliśmy 1:0 tracąc bramkę pod koniec spotkania. Kto wie czy jeśli w 70 min rzutu karnego nie zmarnował by Popielarz, to udało by się przerwać serię Orła na własnym boisku? A tak gospodarze na własnym placu wygrali wszystkie 7 spotkań wiosną i stracili w nich tylko jedną bramkę. Orzeł był od Nas zdecydowanie lepszy, więcej grał i utrzymywał się przy piłce. My mieliśmy ogromne problemy z konstruowaniem akcji. Notowaliśmy masę niedokładnych podać. Przy stanie 1:0 wyśmienitą okazję miał jeszcze Szablewski, który nie wykorzystał błędu bramkarza i oddał zza lekki strzał w stronę pustej bramki - obrońca zdołał wybić pikę.
Kolejny mecz wyjazdowy na który jedziemy w 12 osobowym składzie. Powoli staje się to dziwną normą. W przerwie z powodu kontuzji boisko opuścił Suma, a na zmianę kontuzjowanego Mallka już nie mieliśmy żadnej opcji.
"Daliśmy ciała" i to nie w ostatnich spotkaniach, ale w całym mijającym sezonie. I teraz zamiast "pikniku" i grilowania w ostatniej kolejce czeka Nas derbowe spotkanie o utrzymanie z nowodworskimi Żuławami. Potrzebujemy wyprzedzić dwie drużyny. Oprócz naszego zwycięstwa potrzebna nam będzie także wygrana bijącej się o awans Gwiazdy ze Spójnią. W spotkaniu Powiśla II z Pogonią jaki wynik by nie padł, przy naszej wygranej którąś uda się nam wyprzedzić. Mamy o tyle dobrą sytuację z każdą z drużyn z którą rywalizujemy mamy lepszy bilans.
Można liczyć, typować ale to i tak wszystko zależy od Nas i ostatniej potyczki z Żuławami. Jeśli nie wywalczymy kompletu punktów po 8 sezonach spędzonych w V lidze (z przerwą na IV) lecimy do "serie A".
Nie udało się nam pokonać beniaminka z Brus i podzieliliśmy się punktami po bezbramkowym remisie. W przekroju całego spotkania wynik sprawiedliwy, mimo że przez większość meczu byliśmy częściej przy piłce to groźniejsze sytuacje mieli zawodnicy Tęczy. Obie drużyny dużo zawdzięczają bramkarzom. Jeden jak i drugi przy kilku interwencjach chronili swój zespół przed porażką. Szczególnie w końcówce spotkania kiedy atakowaliśmy i "nadziewaliśmy" się na kontry gości, Markiewicz swoimi interwencjami między słupkami dał nam jeden punkt.
Mieliśmy szansę na bramki, ale po spotkaniu chyba musimy cieszyć się z tego punktu, który nie pozwolił aby wyprzedziła Nas drużyna Powiśla II.
Za tydzień trudny pojedynek w Subkowach z Orłem, który w ostatnim czasie strasznie nas "leje". Prawdopodobnie do gry wrócić już może Szablewski, którego ewidentnie brakuje w ostatnich tygodniach - a czy będzie w formie jak przed kontuzją?
W ostatniej kolejce rozegraliśmy kolejny ważny mecz w kontekście walki o ligowy byt. Zagraliśmy w Prabutach z Pogonią, do której przed spotkaniem traciliśmy 3 oczka. Ewentualna wygrana pozwalała nam przeskoczyć Pogoń w tabeli.
W Prabutach mogliśmy spodziewać się ciężkiej przeprawy, bo ostatnie 3 spotkania zakończyły się wygranymi gospodarzy - pokonali m.in. lidera z Karsina (4:2). Przez większą cześć niedzielnego spotkania lepiej piłką "operowali" zawodnicy Pogoni, ale nie przekładało się to na groźne akcje pod Naszą bramką. Podobnie było z Naszej strony. Walka toczył się głównie w środkowej części, obie ekipy umiejętnie rozbijały ataki przeciwnika. Żadna z drużyn nie otworzyła się za bardzo, aby nie stracić bramki.
W 85 min udało się nam wyjść na prowadzenie. Po akcji na prawym skrzydle Kowalskiego, idealnym dośrodkowaniem popisał się Studziński, a Popielarz T. bez większych problemów głową umieścił piłkę w siatce. W ostatnich minutach umiejętnie powstrzymywaliśmy gospodarzy, mimo prób nie pozwalaliśmy im zagrozić naszej bramce. Na minutę przed końcem popełniliśmy jeden błąd, który kosztował Nas 3 pkt. Po dośrodkowaniu w pole karne i walce w powietrzu piłka trafiła w rękę, jednego z wyróżniających się w tym meczu w naszej drużynie - Przemka Maleja. Rzut karny pewnie wykorzystał gracz Pogoni i spotkanie zakończyło się podziałem punktów. Szkoda bo zabrakło niewiele, ale przeciągu całego spotkania remis jest wynik sprawiedliwym.
Gramy ważną końcówkę sezonu, a na wyjazdowe spotkanie jedziemy w 12 osobowym zestawieniu!? Większość "usprawiedliwiła" swoją nieobecność :] Jak się chce to można, jeden z zawodników potrafi wrócić z delegacji na weekend i "zawalić" pół lub cały dzień aby pobiegać za piłką (i to za darmo - dla czystej przyjemności) :]]]]]